Przebudzenie
Piłkarski świat nadal w kolorach blau-grana. Barcelona – Milan 4:0
Biały dym nad Camp Nou. Przypomniał o sobie papież futbolu – piszą Hiszpanie. – Jesteśmy tylko ludźmi, przegraliśmy z kosmitami – płaczą Włosi.
Pogłoski o śmierci Barcelony były przedwczesne. Być może piłkarze z Katalonii potrzebowali takiego ciosu, może trzeba było nimi wstrząsnąć i odtrąbić koniec ery pięknego futbolu. Klucz do zwycięstwa z Barceloną znaleziony przez Milan w pierwszym spotkaniu, we wczorajszym rewanżu już nie otwierał żadnych drzwi. Straty sprzed trzech tygodni (porażka 0:2) nie tylko zostały odrobione, ale gospodarze zagrali tak, jakby nie godzili się z końcem swojego panowania w europejskiej piłce. Zagrali, jak tylko oni przez ostatnie lata potrafili.
Nie drażnić Leo
Nie można denerwować Leo Messiego, żartować z tego, że w pierwszym meczu z Milanem nie było go na boisku. Messi, tak jak zresztą i inni piłkarze, grał jak podrażniony lew, który wydostał się z klatki i zaczął polowanie na ofiary. Klatką włoskie media nazwały taktykę Milanu w pierwszym spotkaniu. Kiedy tylko piłka trafiała do Argentyńczyka natychmiast znajdowało się obok niego pięciu, sześciu rywali. Na San...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta