Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Literatura nie chciana

21 grudnia 1996 | Plus Minus | RA

Popularna nie znaczy gorsza

Literatura nie chciana

Rafał A. Ziemkiewicz

Podobno podczas wizyty towarzysza Stalina w "Lenfilmie" doszło pewnego razu pomiędzy nim a reżyserami do charakterystycznego dialogu: "Ile filmów zrobiliście w tym roku? " "Dwadzieścia siedem, towarzyszu Stalin". "A ile znich było arcydziełami? ". Po dłuższym milczeniu ktoś rzucił niepewnie: "pięć. .. ". Stalin zmarszczył gniewnie brwi: "Rozrzutność, towarzysze! W przyszłym roku kręcicie tylko arcydzieła! "

Prawdziwa czy nie, anegdota ta dobrze oddaje sposób myślenia komunistów: skoro w socjalizmie wszystko musi być największe i najlepsze, to i sztuka także. W socjalizmie miały powstawać same arcydzieła. Żadnej nieartystycznej tandety, żadnych romansów, kryminałów, fantastyki, żadnego marnowania deficytowego papieru na głupoty, jak to ludzie gonili człowieka albo jak ona chciała, a on nie. Tego w socjalizmie nie potrzeba. Tylko wileka poezja, wielka epika i takiż dramat.

Owszem, komunistyczna polityka kulturalna dopuszczała istnienie, w okrojonej postaci, pewnych obszarów kultury popularnej. Ale to były wyjątki od zasady, czynione ze względów użytkowych. Milicyjne kryminały miały wpajać masom szacunek dla tzw. organów, a przygody superszpiega Klossa wbić im do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 946

Spis treści

Raporty

Zamów abonament