Bardzo stara polska choroba
Bardzo stara polska choroba
W listopadowym numerze miesięcznika "Teatr" ukazał się tekst "O Gombrowiczu w rękach Europejczyków", napisany w formie "Listu do Janusza Majcherka", w którym autorka, Elżbieta Morawiec, zaszczyciła mnie swoją uwagą. Fakt ten sam w sobie nie wymagałby komentarza, gdyby nie nieścisłości i przeinaczenia, jakie ów materiał zawiera.
Pisze autorka: "Czytam ci oto w>>Plusie Minusie<< (>>Rzeczpospolita<< z dn. 19--20 października br. ) podsumowanie Festiwalu Teatrów Unii Janusza R. Kowalczyka oraz >>ranking<< najlepszych/ najgorszych zespołów. W resumé Kowalczyka myśl taka oto: teatr europejski bije teatr polski na głowę poziomem aktorstwa, reżyserii a zwłaszcza (O Mistrz! O Fior! ) materią i krojem kostiumów. W rankingu (a wzięli w nim udział niekoniecznie najciekawsi krytycy i -- znamienne -- nie zaproszono doń ani jednego reżysera! ) tylko jeden z uczestników, Krzysztof Mieszkowski, wskazał >>Ślub<< w reż. Jerzego Jarockiego jako jedno z najciekawszych wydarzeń Festiwalu. Ani o >>Dziadach<< Grzegorzewskiego, ani o >>Lunatykach<< w reż. Krystiana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta