W Izraelu pokój to nie temat
Barack Obama zaczyna pierwszą wizytę w państwie żydowskim.
Barack Obama z palestyńskim prezydentem ma rozmawiać przez pięć i pół godziny. Zaraz potem tyle samo czasu spędzi z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu. Eksperci są zgodni: tym razem rozmów pokojowych nie uda się wskrzesić.
Mimo to tuż przed przyjazdem prezydenta USA izraelskie gazety przypomniały wizytę Jimmy'ego Cartera z 1979 r. Jego stosunki z ówczesnym premierem Izraela były równie chłodne, jak teraz Netanjahu i Obamy. Menachem Begin miał stwierdzić, że „krew się w nim gotuje od tej amerykańskiej hucpy w Jerozolimie". Pół roku później podpisano porozumienia w Camp David.
Szansa na lepszy PR
Jeszcze wczoraj robotnicy w Jerozolimie kończyli naprawianie dróg na trasach przejazdu amerykańskiej delegacji i instalowali dodatkowe oświe- tlenie na murach Starego Miasta, by lepiej wyglądały z apartamentu w Hotelu King David, gdzie noc spędzi prezydent USA. Miasto udekorowano plakatami, na których flaga izraelska splata się z amerykańską, a poniżej znajduje się oficjalne hasło wizyty „Nierozerwalne przymierze".
Obama podczas dwudniowej wizyty ma rozmawiać o irańskim programie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta