Sojusz egzotyczny
Skok na otwarte fundusze emerytalne jest taką samą konfiskatą jak likwidacja depozytów na Cyprze.
Sojusz egzotyczny łączy socjalistę Bugaja, wicepremiera Rostowskiego i całe stado prawicowych publicystów oraz posłów z p. Mastalerkiem na czele. Wszyscy jeżdżą po OFE jak po łysej kobyle. Jednak nie spotkają się z repliką ani wyzwiska, jakimi obrzucane są OFE, premier Buzek czy twórcy i zwolennicy reformy emerytalnej sprzed 15 lat, ani kompromitujące merytoryczne błędy w tych atakach (np. p. prof. Ancyparowicz), bo replika nie ma sensu. Egzotyczny sojusz chce po prostu znacjonalizować otwarte fundusze emerytalne, więc uważa, że może opowiadać kompletne bzdury, byle głośno i dosadnie, natomiast z pewnością nie jest zainteresowany jakąkolwiek dyskusją.
Realne środki czy nic niewarte zapisy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta