Uderzyć Jamałem w Kijów
W sprawie z gazociągiem Jamał II nie chodzi o to, by przedkładać interes Ukrainy ponad nasz własny. Dla Polski ważne powinno być jednak to, by wschodniego sąsiada nie osłabiać – piszą analitycy PISM.
Pojawienie się informacji o możliwości budowy w Polsce gazociągu Jamał II, czyli drugiej nitki gazociągu Jamał – Europa, wywołało wiele emocji. Główny powód – jego powstanie – może poważnie zaszkodzić Ukrainie. Od razu jednak pojawiły się głosy przeciwne: Polska wcale nie musi brać pod uwagę interesów naszego wschodniego sąsiada, bo Jamał II może być korzystny dla naszego kraju; poza tym być może gazociąg ten wcale Ukrainie nie zaszkodzi, bo i tak tranzyt gazu przez ten kraj spada.
Oczywiście, w całej tej sprawie nie chodzi przecież o to, by przedkładać interes Ukrainy ponad nasz własny. Dla Polski jednak ważne powinno być to, by wschodniego sąsiada nie osłabiać. I by skutecznie przyciągać Ukrainę do Unii Europejskiej.
Tańszy i dyscyplinujący
Proponowany przez Rosjan gazociąg miałby zostać zbudowany ok. 2018–2019 r., czyli już po uruchomieniu gazociągu South Stream. Ten ostatni ma mieć moc przesyłową 63 mld m sześc. gazu rocznie, gdy przepustowość Jamału II tylko około 15 mld. Obecny gazociąg Jamał ma moc przesyłową 33 mld m sześc.
Na razie w sprawie projektu jest wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta