Żelazna Dama zakończyła noc
Dla Margaret Thatcher sport nie był dziedziną wymagającą działań rządu, ale zmuszona przez okoliczności, działania te podejmowała. Skutki są do dziś.
Zmarła przed kilkoma dniami premier Wielkiej Brytanii prywatnie była związana ze sportem. Jej mąż Denis sędziował mecze rugby, często grywał w krykieta i golfa. Jednak Żelazna Dama nie chciała zajmować się problemami sportowców i kibiców.
Okoliczności jednak do tego ją zmusiły. W 1980 roku naciskała na Dennisa Followsa, szefa Brytyjskiego Komitetu Olimpijskiego, aby nie wysyłał reprezentacji na igrzyska w Moskwie (bojkot zainicjowały Stany Zjednoczone po ataku ZSRR na Afganistan). Lecz ten się nie ugiął i brytyjscy sportowcy pojechali do Moskwy. Thatcher nie mogła zrozumieć, jak można stawiać udział w zawodach ponad interes ojczyzny.
Szybko przekonała się też, że brytyjski sport, a zwłaszcza piłka nożna, potrzebuje reform. Na stadionach królowali chuligani, dla zwykłego kibica pójście na mecz wiązało się z dużym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta