Świat to nieustanny konkurs
To pierwszy Konkurs Moniuszkowski bez Marii Fołtyn, ale w pewnym sensie nadal z nią, bo przekazała nam to, co było sensem wszystkich jej działań: wiarę, że każdy sen może się ziścić - opowiada Waldemar Dąbrowski, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej
Nie było dla niej rzeczy niemożliwych. Maria, dama z wielką burzą rudych włosów żyła z głębokim przekonaniem, że najważniejszą sprawą jest dar od Boga, czyli talent, i pozostaje tylko pytanie, jak człowiek go wykorzysta.
Dziś świat to jeden nieustanny konkurs. Najpowszechniej znane są talenty sportowe, ale w porównaniu z przeszłością w tej dziedzinie często przegrywamy z innymi. Natomiast ogromnym naszym potencjałem są talenty artystyczne. Ich marnowanie jest czymś najgorszym, co może się zdarzyć. Dlatego tak cenię inicjatywę Marii Fołtyn, bo dzięki Konkursowi Moniuszkowskiemu powstała możliwość eksponowania talentów i promocji muzyki polskiej. Każdy, kto przyjeżdża na Konkurs, zachowa potem w sobie cząstkę kultury polskiej.
Przy całym swym uwielbieniu dla Moniuszki Maria Fołtyn zdawała sobie sprawę z jego pozycji. Wielokrotnie mówiła do mnie: „Ten biedny Stanisław z Fryderykiem nigdy nie mógł się zmierzyć, ale zróbmy coś dla niego"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta