Carnajew poczeka na proces
Wciąż nie wiadomo, czy prokurator federalny zażąda dla zamachowca z Bostonu kary śmierci.
Korespondencja z Nowego Jorku
Dżochar Carnajew przyznał się do udziału w podwójnym zamachu bombowym podczas maratonu w Bostonie. Mogą jednak upłynąć długie miesiące zanim stanie przed sądem.
19-latek, który ciągle przebywa w szpitalu w Bostonie, przestał rozmawiać z policjantami i agentami służb federalnych po odczytaniu przysługujących mu praw. Zanim to zrobił, przyznał, że główną motywacją jego działań było amerykańskie zaangażowanie w Iraku i Afganistanie, a głównym mózgiem zamachów był jego starszy brat, Tamerlan.
Długa droga do procesu
Wstępne przesłuchanie sądowe musi się odbyć w ciągu 14 dni od aresztowania. Potem może jednak dojść do dłuższej przerwy. To jednak nie odmowa dalszego składania zeznań przez Dżohara będzie przyczyną długiej drogi, jaka czekać będzie młodszego Carnajewa do ławy oskarżonych. Zarówno prokuraturze, jak i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta