Rachunek za obiad do rozliczenia
Rozsądne wydatki reprezentacyjne powinny być traktowane jak koszty uzyskania przychodu
„Nie ma darmowych obiadów" – głosi stare biznesowe porzekadło. Innymi słowy – w biznesie nie ma nic za darmo. Najwyraźniej nasz fiskus wziął sobie do serca tę zasadę i to dosłownie. Bo wydatki tzw. reprezentacyjne nie mogą być kosztem uzyskania przychodu.
Przez ową „reprezentację" często rozumie się „wystawność" – takie bliskoznaczne słowo podają niektóre słowniki. Do nich właśnie sięgają urzędy skarbowe i niektóre sądy. Wszystko po to, aby wyraźnie pokazać przedsiębiorcy: za wystawne jedzenie płać z własnej kieszeni, bo to zbytek.
Nie wszystko idzie na billboard
Rzeczywistość biznesowa jest trochę inna, niż by to wynikało ze „słownikowego" rozumienia pojęcia reprezentacji. Nie trzeba nikogo przekonywać, że do odległej przeszłości należą czasy, gdy na stołowanie się w restauracjach mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi. Korzystanie z usług gastronomicznych stało się częścią życia zwykłych obywateli. W biznesie wspólne posiłki z klientem też są czymś normalnym. Czasami – koniecznym.
Zwróćmy uwagę na specyfikę odbiorców różnych towarów. Jeśli są to dobra powszechnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta