Oni mają rację
Złości mnie bezsensowna wojna o obronę w sprawach karnych, niezrozumiała i nie do zaakceptowania nie tylko dla mnie, ale także dla ogromnej rzeszy adwokatów i radców – pisze prawnik.
Szczerze żałuję, że nie zaliczam się do grona znajomych radcy prawnej Barbary Kras, autorki publikacji „»Przyjacielskie« tezy brzmią fałszywie" („Rz" z 18.06.2013 r.). Jestem głęboko przekonany, że gdyby Pani Dziekan znała mnie osobiście, nie dałaby takiego tytułu i nie kwestionowałaby mych słów o przyjaźni, zawartych w felietonie pt. „Też chciałbym to wiedzieć" („Rz" z 17.06.2013 r.). Z dużym szacunkiem podchodzę bowiem do tego zawodu.
Bezsensowna wojna
Przyjaźń nie zwalnia mnie jednak z obowiązku powiedzenia gorzkiej prawdy, gdy przyjaciel błądzi. Więc tym razem już bez ogródek napiszę: szczerze mnie złości bezsensowna wojna o obronę w sprawach karnych, niezrozumiała i nie do zaakceptowania nie tylko dla mnie, ale także dla ogromnej rzeszy adwokatów i radców, codziennie ramię w ramię wykonujących swoje obowiązki. Nie rozumieją jej też doskonale znający rynek usług prawnych publicyści, jak choćby redaktor Tomasz Pietryga („Prawnicza wojna bez sensu", „Rz"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta