Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Komu ufają przyszli emeryci

25 czerwca 2013 | Ekonomia | Marian Wiśniewski Wojciech Otto
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa

Warto chronić system otwartych funduszy emerytalnych 
przed ogołoceniem go z zasobów 
i żywiołową migracją do ZUS-u 
– piszą ekonomiści.

Wrócił pomysł pozostawienia swobody wyboru co do przeznaczenia naszej składki emerytalnej. Nie jest to pomysł nowy – po raz pierwszy wypuszczony został w przestrzeń medialną w 2010 roku przez panią minister Jolantę Fedak. Chodziło oczywiście o pozory swobodnego wyboru – szybko się bowiem wyjaśniło, że pani minister chce, aby każdy uczestnik wybrał, czy nadal część jego składki emerytalnej ma trafiać do OFE, czy też aby całość nowej składki oraz zgromadzone do tej pory środki przenieść z OFE do ZUS-u. Wyboru odwrotnego, a więc przekierowania zawartości konta w I filarze do OFE ani wówczas, ani teraz rząd nie proponuje. Jest to zresztą całkowicie zrozumiałe – środki w OFE są, można więc je przekierowywać gdziekolwiek. Środków z ZUS-u nigdzie przekierować się nie da z tej prostej przyczyny, że ich w ZUS-ie nie ma. W istocie więc chodzi o to, aby środki zgromadzone w OFE przesunąć do cierpiącego na permanentny niedobór ZUS-u. ZUS na pokrycie bieżącego deficytu otrzyma co prawda mniej, niż gdyby obowiązkowo przenieść tam wszystkie nasze oszczędności emerytalne z OFE, ale za to koszt polityczny będzie żaden – w końcu przeniosą do ZUS-u swoje środki tylko ci, którzy sami taką decyzję podejmą.

Kluczowy deficyt w ZUS-ie

Jest więc oczywiste, że opcja wyboru jest traktowana instrumentalnie. Jest dopuszczalna tylko wtedy, gdy zmniejsza bieżący deficyt ZUS-u. By uniknąć...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9570

Wydanie: 9570

Spis treści
Zamów abonament