Co dalej z opłatami kartowymi?
Zwolennicy rynkowego obniżania interchange ostrzegają przed ich gwałtownym cięciem.
Obniżanie stawek interchange powinno być rozłożone w czasie i w drodze samoregulacji – uważają uczestnicy debaty „Kto zyska, a kto straci na regulacji interchange", zorganizowanej przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Postulują też preferencyjne stawki dla małego biznesu i przypominają, że opłaty kartowe już spadły na początku roku o 0,5 pkt proc. z poziomu 1,7–1,8 proc.
– Jestem przedsiębiorcą, również akceptantem kart płatniczych, i bardzo sceptycznie podchodzę do regulacyjnego obniżania interchange, jestem zwolennikiem samoregulacji. Znacząca obniżka interchange miała miejsce na rynku, ale mały przedsiębiorca jej nie odczuł – mówi Marcin Nowacki, dyrektor ds. relacji publicznych ZPP.
Kto zyska, kto straci?
– Na obniżeniu interchange skorzystały duże sieci handlowe, firmy paliwowe, a nie spotkałem małego przedsiębiorcy, który odczuł obniżkę tej stawki. Do mnie nikt się nie zgłosił, żeby aneksować umowę z agentem rozliczeniowym, i wszyscy moi znajomi przedsiębiorcy płacą takie same stawki jak w ubiegłym roku – wskazuje Marcin Nowacki z ZPP. – Poziom interchange znacząco spadł, ale opłaty dodatkowe agenta rozliczeniowego wzrosły. Płaciliśmy w ubiegłym roku 2 proc. łącznie od transakcji na kartach i dziś płacimy tyle samo – dodaje Nowacki. Zgadza się z tym, że opłaty kartowe powinny być niższe, ale jego zdaniem NBP powinien monitorować wszystkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta