Diabelska alternatywa
Polacy tęsknią za głębokimi zmianami systemowymi, silnym opiekuńczym państwem, które ukróciłoby praktykę nadużywania pieniędzy i wpływów do krzywdzenia słabszych – zauważa publicysta.
Dużo ludzi zagłosuje, żeby ukarać Platformę. Na warszawskim Ursynowie, gdzie w 2011 r. trzeba było dowozić dodatkowe karty do głosowania, tylu było entuzjastów władzy Donalda Tuska, PO już zostało odsunięte od władzy.
Rzecz w tym, że niezależnie od tego, kogo poprą, będą musieli głosować bez przekonania. Skłonność do wyboru tej czy innej partii nie jest bowiem wcale tożsama z jej popieraniem. Wciąż niemała liczba wyborców Platformy to ludzie, których PiS przeraża, choć PO też raczej mają już dość.
Obietnice nie do zrealizowania
Partie w ogóle nie cieszą się szacunkiem. Bo żadna z nich w sprawach naprawdę ważnych dla obywateli specjalnie nie różni się od pozostałych i kiedy dochodzą do władzy, realizują program szkodliwy dla społeczeństwa i sprzeczny z tym, czego pragną obywatele. Wynika to dość wyraźnie z badań opinii publicznej.
Nie jest oczywiście tak, że sztaby wyborcze partii ignorują te badania, ale nawiązujące do oczekiwań opinii publicznej obietnice nie są przez nikogo w Polsce traktowane poważnie i nawet dziennikarze nikogo z nich nie rozliczają. Istnieje bowiem milczące założenie, że z chwilą objęcia władzy należy „przestać się wygłupiać".
Gdyby ludzie w te obietnice naprawdę wierzyli, wówczas głosowaliby z powodu pozytywnego zaangażowania po stronie partii i nawet by się do nich zapisywali. Tymczasem nawet partia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta