Sens powstania
Kult Państwa Podziemnego oraz Powstania Warszawskiego, jaki panował w „Solidarności”, nie skłonił Polaków do wywołania następnego powstania. Ale być może pozwolił im wiele ryzykować i dzięki temu „Solidarność” okazała się tak zwycięska – pisze publicysta.
Krytyka, i to agresywna, Powstania Warszawskiego stała się modą. Podobnie modne jest kwestionowanie dziejów XIX-wiecznych z ich jakże licznymi zrywami. Rzekoma polska skłonność do martyrologii i składania bezskutecznych ofiar na ołtarzu historii wydaje się na cenzurowanym.
W przeszłości wielokrotnie kwestionowano celowość powstań, nigdy jednak nie posuwano się tak daleko, by głosić, że polskie dzieje są w zasadzie bez sensu. Zrodzenie się takich tendencji tłumaczyć można poszukiwaniem tradycji bardziej odpowiadającej współczesności, w której powstań nie potrzebujemy. Tylko czy te poszukiwania idą w dobrym kierunku?
Rewizja martyrologii
Ci, którzy dokonują antymartyrologicznych rewizji naszej historii, czynią to, jak mi się wydaje, mając na uwadze co najmniej dwie przesłanki.
Popycha ich do tego przekonanie o przesadnej dumie narodowej Polaków, która wedle nich bardziej nas w świecie ośmiesza i czyni prowincjonalnymi. Tradycjonalistyczny polski patriotyzm czyni z klęski zwycięstwo i postawa taka przeczy zdrowemu rozsądkowi.
Drugą przesłanką jest ogrom kosztów materialnych, a przede wszystkim ludzkich owego heroizmu, co jawi się w oczach krytyków niemal jako zbrodnia. Na stwierdzenie, że sytuacja Polski takiego właśnie heroizmu wymagała i dzięki niemu mogliśmy odzyskać niepodległość, krytycy też mają odpowiedź....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta