Politycy muszą zmienić mentalność
Mamy za małą elastyczność w dostosowaniu wydatków do sytuacji budżetowej. To nie jest kwestia takiego czy innego ministra finansów, tylko ogólnej polityki finansowej kolejnych rządów – mówi Mateuszowi Pawlakowi główny ekonomista BCC.
Rz: Niska inflacja sprawia, że Polacy zaczynają kupować coraz więcej, indeksy PMI też wskazują, że przemysł ma się coraz lepiej. Wychodzimy z dołka?
Stanisław Gomułka: W przeszłości takim średnim tempem wzrostu gospodarczego było ok. 4 proc. i przy tym tempie mieliśmy stabilną sytuację na rynku pracy. Nie jestem pewien, czy w najbliższych paru latach tempo wzrostu 4 proc. jest możliwe do osiągnięcia. W I półroczu będziemy rosnąć o ok. 0,5 proc. w relacji rok do roku. W II tempo to może będzie nieco większe, ale niewiele, raczej nie powyżej 1 proc. Pewną poprawę zapewne będziemy mieć w przyszłym roku. Komisja Europejska prognozuje, że polska gospodarka powiększy się w 2014 r. o 2,2 proc. Nawet wówczas dynamika wzrostu nie będzie dostatecznie wysoka, żeby oczekiwać znaczącej poprawy nastrojów czy sytuacji na rynku pracy. Polska jest krajem doganiającym Zachód. Tempo wzrostu na mieszkańca 1,5–2 proc. jest zadowalające dla krajów wysoko rozwiniętych, dla nas jest zbyt małe. Powinniśmy rosnąć przynajmniej 1, a raczej 2 pkt proc. szybciej niż np. Niemcy.
W I kw. osiągnęliśmy dno?
Tak, właściwie to ten dołek ciągnie się już od IV kw. 2012 r. Popyt krajowy w Polsce spadł o 0,2 proc. w ubiegłym roku, ale nieco silniejszy spadek miał miejsce w II...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta