Kotlet z uboju laboratoryjnego
Pierwszego burgera z wołowiny in vitro podano w Londynie. Kosztował ponad milion złotych.
Ważący 140 gramów kawałek mięsa jest efektem wieloletniej pracy zespołu prof. Marka Posta, biologa z holenderskiego Uniwersytetu w Maastricht. To on – obok syntetycznego mięsa na patelni – był gwiazdą wczorajszej konferencji w Hammersmith, gdzie pierwszy raz zademonstrowano mięso z probówki. Rachunek (ok. 220 tys. funtów) zapłacił z własnej kieszeni współzałożyciel Google'a Sergey Brin.
Kotlet wytworzono, łącząc wyhodowane w probówce włókna mięśniowe. Każde powstało z pojedynczych komórek pobranych od żywego zwierzęcia. Rosły w zalewie składników odżywczych, następnie były rozciągane i kurczyły się (jak prawdziwy mięsień). Po zamrożeniu przewieziono je z laboratorium Posta do Londynu, a następnie rozmrożono i usmażono.
Burger składa się z 20 tys. takich elementów. Ale można dodać – jak podkreśla Post – to wszystko, co dodaje się do normalnych burgerów – jajka, tartą bułkę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta