Liberałowie nie naprawią Kościoła
Gdyby księża romansujący z antyklerykalnymi salonami przejęli głos w naszym Kościele, to za dwie dekady mielibyśmy Kościół schizmatyczny jak w Niemczech, Holandii czy USA – twierdzi publicysta.
Ktoś zapyta, jak to w ogóle możliwe, że ksiądz katolicki widzi w środowiskach dalekich od Kościoła sojusznika w walce o człowieka. Otóż ukąszenie heglowskie, czyli przekonanie o jednokierunkowości dziejów, zmierzających nieuchronnie do świetlanej przyszłości dotyka także duchowieństwo.
Wbrew przekonaniom niektórych złośliwców księża nie są z księżyca, lecz z polskiego społeczeństwa, które od 1989 roku nieustannie karmione jest dogmatem o konieczności dostosowania się do liberalnej demokracji, ustroju optymalnego i finalnego dla ludzkości. A skoro historia jest po stronie liberałów – myślą młodzi – to nie ma sensu z nimi walczyć, lepiej się dostosować i szukać punktów stycznych.
Pranie brudów
Miejscem spotkania, które nęci najbardziej, są świecki egalitaryzm i chrześcijański personalizm. Pomijając różnice doktrynalne obu prądów, ksiądz i zwolennik równości walczą w istocie o to samo: o godność człowieka, o jego wolność i sprawiedliwe traktowanie. Do tego dochodzi zwalczanie wszelkich form prześladowania i dyskryminacji, w których przoduje –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta