Kto ma prawo do interwencji
Czy Zachód może rozpocząć operację wojskową w Syrii bez zgody Rady Bezpieczeństwa?
Twierdząco na to pytanie odpowiada szef brytyjskiej dyplomacji, który oświadczył wczoraj, że brak możliwości reakcji w odpowiedzi na zbrodnie „byłby sytuacją nie do przyjęcia". O „pewnych okolicznościach", w których można obejść brak decyzji Rady, mówi też szef MSZ Francji. Ale jakie to okoliczności i jakie zapisy prawa międzynarodowego dają takie możliwości – William Hague ani Laurent Fabius nie wyjawili.
Po ataku chemicznym pod Damaszkiem (według opozycji zginęło ponad tysiąc osób), w Waszyngtonie, Paryżu czy Ankarze zaczęły się debaty nie tylko wojskowych strategów, ale również prawników. Rezolucji Rady Bezpieczeństwa w tej sprawie z pewnością nie będzie. Odkąd wiosną 2011 r. zaczęła się rewolucja w Syrii, sprzyjające tamtejszemu rządowi Rosja i Chiny już trzy razy wetowały rezolucje i to takie, które zaledwie potępiałyby Damaszek za ataki na cywilów.
Moskwa i Pekin odrobiły lekcję z Bałkanów, Iraku i Libanu. Tym razem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta