Koniec kryzysu?
Z gospodarki płyną tak dobre dane, że ekonomiści mówią o symbolicznym końcu kryzysu – symbolicznym, bo formalnie go w Polsce nie było. W lipcu Polacy przełamali obawy przed przyszłością i ruszyli na zakupy; sprzedaż detaliczna wzrosła o 4,3 proc., gdy jeszcze w czerwcu było to 1,8 proc.
– To jedna z tych informacji, które świadczą, że najgorsze mamy za sobą, że powoli koniunktura się odbija – komentowała wczoraj Anna Zielińska-Głębocka, członek Rady Polityki Pieniężnej. – Kończy się czas pesymizmu konsumenckiego. Inflacja jest niska, w związku z tym dochody realne są wyższe – dodała.