Gangsterzy mszczą się po cichu
Liczba zaginionych znowu w tym roku wzrosła. Wielu z nich to ofiary porachunków w gangach.
Na ulicach nie wybuchają bomby jak przed laty, do konkurentów i nielojalnych członków gangów nikt w miejscach publicznych nie strzela. Porachunki załatwia się dziś po cichu, a niewygodni członkowie grup przestępczych powiększają rejestr zaginionych.
– Podkładanie bomb jest ryzykowne, trzeba zaangażować do tego kilka osób i łatwiej przy tym wpaść. W świecie przestępczym zaginięcia zastępują tamtą radykalną formę obchodzenia się z konkurencją, eliminowania osób niewygodnych, uznanych za nielojalne lub stojących na przeszkodzie w rozwoju lewych interesów – mówi „Rz" prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
Witold K. ps. Witek był przestępcą powiązanym ze słynnym gangiem „Rympałka". Dostarczał grupie narkotyki. Wiosną 2008 r. zaginął, zaraz po nalocie na konkurencyjną wytwórnię amfetaminy. – Założył dres, w domu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta