Rząd liczy na dobre nastroje firm
Gospodarka | W przyszłym roku budżet będą wspierać konsumenci i inwestycje prywatnych firm. To rachuby ministra finansów. Ekonomiści są bardziej ostrożni.
Według rządowych prognoz przyszły rok upłynie pod znakiem ożywienia popytu krajowego. Jak założono w budżecie na 2014 r., po dwóch latach mizernego wzrostu spożycie prywatne ma się zwiększyć o ponad 2 proc., a inwestycje aż o 4,4 proc.
Lepsza konsumpcja i większa aktywność firm to większe wpływy do budżetu z tytułu podatków. Te rząd założył jednak, według ekonomistów, dość konserwatywnie. Dochody podatkowe mają wzrosnąć o 3,7 proc., z czego z VAT – o 2,4 proc., z PIT – o 6,8 proc., a z akcyzy – o 3,8 proc.
Przy czym rząd ma trochę pomóc podatkom, by dochody rosły – nie będzie obniżki stawek VAT, od początku przyszłego roku znika ulga w VAT na część wydatków związanych z budownictwem dla osób fizycznych (choć ma to być jakoś zrekompensowane w programie „Mieszkanie dla młodych"), będą zmiany w opodatkowaniu zakupu samochodów z kratką, wzrost akcyzy na spirytus o 15 proc., a na papierosy o 5 proc., ograniczenie ulgi internetowej oraz na wychowywanie dzieci.
Ekonomistów najmocniej dziwi zakładany przez rząd silny wzrost inwestycji – w przyszłym roku mają się zwiększyć o 4,4 proc. wobec spadku o 0,7 proc. w tym roku. Przy czym inwestycje publiczne wciąż będą spadać. Mocno za to – o ok. 7 proc. – mają rosnąć inwestycje prywatne. – Aż tak silne odbicie jest mało prawdopodobne, zważywszy na opóźnienia projektów inwestycyjnych w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta