MKOl: Bach bez fanfar
Olimpizm | Dziś MKOl wybiera nowego szefa. Faworytem jest Niemiec Thomas Bach, ale to głos rozsądku, a nie serca.
– W MKOl jak na pełnym morzu, wszystko może się zdarzyć – lubią odpowiadać członkowie ruchu olimpijskiego, gdy przed ważnymi głosowaniami padają podchwytliwe pytania. Dzisiejsze wybory nowego szefa odbędą się akurat w spokojnym porcie, bo hotel Hilton w Buenos Aires stoi przy trzecim doku jachtowego klubu Puerto Madero, w dzielnicy biznesu i luksusów.
To dobra sceneria na pożegnanie Jacques’a Rogge’a, byłego żeglarza olimpijczyka, który zaczął od wyprowadzenia MKOl ze sztormu, a potem przez 12 lat rządów w dobrym stylu omijał mielizny i rafy, pilnując jednocześnie i zasad, i kasy. Był pierwszym przewodniczącym, którego obowiązywał limit dwóch kadencji: pierwsza na osiem lat, druga na cztery. I wypełnił go do końca.
Szermierz i bankier
Chętnych do przejęcia władzy jest sześciu, rekordowo wielu. Ale następcy tak sprawnie nawigującego, a jednocześnie tak wiarygodnego jak Rogge nie widać. Jest wprawdzie jeden kandydat żeglarz: Ng Ser Miang z Singapuru, biznesmen i dyplomata. Ale na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta