Bale spłaca kredyt
Udany debiut Walijczyka w Realu. Dwa gole Lewandowskiego.
Carlo Ancelotti jak obiecał, tak zrobił: pozwolił zadebiutować Garethowi Bale’owi, a że grzechem byłoby trzymanie tylu milionów euro (wciąż nie wiadomo, ile dokładnie – 91 czy 100) na ławce, Walijczyk zagrał w wyjazdowym meczu z Villarrealem (2:2) od pierwszej minuty.
Kamery przez godzinę śledziły każdy jego ruch, by sprawdzić, czy wydawanie tak ogromnych pieniędzy miało sens. Bale kredyt zaufania zaczął spłacać w 38. minucie, kiedy pokazując swoją szybkość, wyprzedził obrońcę, dobiegł do podania Daniela Carvajala i z bliska wyrównał na 1:1.
Hiszpańskie gazety podkreślają, że Bale zdał egzamin, mimo że był on bardzo trudny. Zgadzają się także, że przedstawienie skrzydłowemu z Walii ukradł Diego Lopez. Gdyby nie jego interwencje, Real wróciłby do domu bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta