Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Beka z mema

28 września 2013 | Plus Minus | Mariusz Cieślik
„Miłość na bogato”: powłóczyste kreacje, wino i pomidorki na przystawkę. Ech, żyją ludzie
źródło: Rzeczpospolita
„Miłość na bogato”: powłóczyste kreacje, wino i pomidorki na przystawkę. Ech, żyją ludzie
Mięsny jeż:  Kto raz zobaczył, nie zapomni, choćby chciał
źródło: Plus Minus
Mięsny jeż: Kto raz zobaczył, nie zapomni, choćby chciał
„Demotywatory”. Zdjęcie ściągnięte z Internetu, autorski podpis – i duma
źródło: Plus Minus
„Demotywatory”. Zdjęcie ściągnięte z Internetu, autorski podpis – i duma
„Hipsterski maoizm” potrafi celnie zinterpretować smutek ministra
źródło: Plus Minus
„Hipsterski maoizm” potrafi celnie zinterpretować smutek ministra

Internet zdemokratyzował polską satyrę. Nie trzeba już być aktorem, kabareciarzem ani dziennikarzem, by rozśmieszać dziesiątki tysięcy ludzi.

Że Warszawa jest miastem predyspozycji, wie już chyba każdy aktywny użytkownik polskiego Internetu. Tak jak wcześniej wszyscy znali „mięsnego jeża". Albo „chytrą babę z Radomia". Albo rysunki i montaże z Kwejka. Albo „Gangnam Style". A ci z państwa, którzy nie wiedzą, o co chodzi, tkwią w poprzedniej, analogowej epoce, kiedy do rozśmieszania służyły kabarety i seriale w telewizji.

Spróbujmy jednak wyjaśnić niewtajemniczonym, jak to działa i dlaczego stolica jest od kilku tygodni w sieci miastem predyspozycji. Zawdzięczamy to serialowi „Miłość na bogato" nadawanemu w Vivie, czyli w niszowej stacji muzycznej. To scripted docu, czyli serial, gdzie grają amatorzy, stylizowany na reportaż, w którym napisy informują kto, co i dlaczego powiedział. W telewizji ów obraz ogląda kilkanaście tysięcy ludzi. Jednak w sieci kolejne odcinki „Miłości na bogato" mają po milionie odtworzeń. A tych, którzy przesyłają sobie memy inspirowane serialem, są zapewne miliony. Wszystko dla beki.

„Beka" to pojęcie kluczowe, jeśli chodzi o internetowy humor. W slangu młodzieżowym to słowo oznacza po prostu coś śmiesznego, ale w sieci jest nieco inaczej. Beka często jest tu równoznaczna z wyśmiewaniem czy też ośmieszaniem, krótko mówiąc z szyderstwem. Jest to zabawa kosztem kogoś, w tym przypadku aktorów i twórców „Miłości na bogato". ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9651

Wydanie: 9651

Zamów abonament