Dzikie Pola na Mazurach
Wsie wciąż są na mapach, ale ludzie odeszli. Rozpadają się domy, zarastają drogi. Przy polskiej granicy Unii z Rosją powiększa się ziemia bezludna. Pięknie tu i strasznie.
Co roku nadgraniczna mazurska gmina Górowo Iławeckie staje się mniejsza o ponad 50 osób. Proces wyludniania trwa od ponad 15 lat. Wtedy w gminie mieszkało 8300 ludzi. Dziś o 1000 mniej.
– Całe wioski znikają. W Malinowie pozostała jedna osoba, podobnie w Reszkowie; opuszczone zostały Warszkajty, Włodkowo; w Grądziku pozostało siedmiu mieszkańców; w Powierszu sześciu, w Wormiach – 12 – wylicza Sławomira Worobiec kierująca w gminie działem ewidencji ludności.
Pustelnik z Mędrzyk
W sąsiadującej z Górowem gminie Lelkowo ostatni człowiek opuścił wieś Mędrzyki 13 lat temu. Mapa Google wciąż pokazuje nazwę, choć domów już nawet satelita nie wypatrzy. Rozpadły się, zarosły chwastami. Widać tylko wielką białą dziurę – tajemniczą żwirownię przy gruntówce do Piela. Miejscowi opowiadają, że tak naprawdę to skład odpadów lub zużytej broni, bo wybudowało ją wojsko.
Do Rosji stąd kilometr. Rzeka Ławia wlewa się między morenowe wzgórza w płaską dolinkę, w której przez kilka wieków żyła ponad setka ludzi. 30 lat temu były tu sklep, szkoła, świetlica, biblioteka.
Ostatni mieszkaniec – wojskowy osadnik Stanisław Sanocki – żył tu sam jakieś 10 lat z psem i kotem w dwóch izbach rozpadającego się domu. Miał pasiekę, zbierał jagody, jesienią grzyby. Po chleb dojeżdżał rowerem trzy kilometry do Jachowa. Zimą przejazdu nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta