Frankfurt staje się nowym Londynem
Dziś w Unii Europejskiej najłatwiej można znaleźć pracę – i także najlepiej zarobić – wcale nie w Wielkiej Brytanii, lecz w Niemczech.
Kierowca taksówki, który wiezie mnie we Frankfurcie, mówi raptem kilka słów po niemiecku i jeszcze mniej po angielsku. Ma licencję, zdjęcie się zgadza. Na imię ma Boris.
Po rosyjsku? Jak najbardziej, chociaż chropawo. Jest z Ukrainy. I już wszystko jasne. Jak dostał tę pracę? Miał szczęście, mówi.
Magda z restauracji na frankfurckim lotnisku nauczyła się niemieckiego perfekt i teraz wspomaga szefa, Turka, który nie bardzo daje sobie radę z obsługą gości, ale chętnie pilnuje kasy, bo to strategiczne miejsce.
Turek mówi, że Magda jest doskonała. To widać.
Niemcy, a przede wszystkim duże tamtejsze miasta, stały się mekką dla imigrantów bezrobotnych bądź tych chcących zarobić więcej
To w mieście. Ale nawet przy lotniskowej kontroli bezpieczeństwa widać wyraźnie azjatyckie twarze. Ciekawe, że pojawiły się wówczas, kiedy władze doszły do wniosku, że poprzedni pracownicy byli zbyt obcesowi wobec pasażerów.
Nowa mekka
Niemcy, a przede wszystkim duże tamtejsze miasta, stały się mekką dla bezrobotnych imigrantów bądź tych chcących zarobić więcej.
Dla wielu z nich Frankfurt nad Menem, Berlin, Kolonia, w mniejszym stopniu po bawarsku konserwatywne Monachium, stały się tym, czym przez lata był Londyn....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta