Czy warto być Żydem?
Dla Żyda kwestia tożsamości wiąże się ściśle z relacją, jaką ma on ze Stwórcą. Świeckie interpretacje rzeczywistości nie pomagają zmierzyć się z traumą Holokaustu.
Bycie Żydem w Polsce po drugiej wojnie światowej naznaczone zostało pewnym tabu. I to niezależnie od tego, czy chodzi o żydowskość pojmowaną tradycyjnie – jako przynależność do założonej przez Abrahama wspólnoty wiary, języka, kultury i obyczajów – czy też nowocześnie – jako tożsamość etniczną bez odniesień religijnych. Dość powszechnym bowiem zjawiskiem było zamierzone nieprzyznawanie się osób o korzeniach żydowskich do tego, kim naprawdę są. Gdyby ich zapytać o przyczyny takich zachowań, z pewnością w odpowiedziach powtarzałby się po prostu – uzasadniony lub nieuzasadniony – strach przed polskim antysemityzmem.
Trudno się temu poniekąd dziwić. Polska po roku 1945 stała się krajem jednolitym pod względem etnicznym, religijnym i kulturowym. Zagłada elit, zmiana struktury społecznej, przesunięcie granic w kierunku zachodnim to czynniki, które doprowadziły do tego, że wszelka odmienność w naszym kraju przybierała postać ciała obcego. Nawet komuniści wywodzący się z rodzin żydowskich – mimo deklaratywnego oddania sprawie „internacjonalizmu proletariackiego" – zmieniali swoje nazwiska, aby brzmiały jak typowo polskie. Chcieli przypuszczalnie wtopić się w tłum, być Polakami, i to bez względu na to, że wybór ten był podyktowany takim wyobrażeniem polskości, w którym była ona oszpecona i zdeformowana przez komunistyczną ideologię.
Polski antysemityzm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta