Rozmowy o pacyficznej strefie wolnego handlu idą jak po grudzie
W największym od lat porozumieniu handlowym chodzi o coś dużo więcej niż handel.
Komplikuje to sprawę, bo negocjatorzy muszą się liczyć również z opinią publiczną w swoich krajach.
Dwanaście całkowicie różnych pod względem gospodarczym krajów, od USA i Japonii po Malezję i Wietnam, zakończyło we wtorek ostatnią turę rozmów na temat Partnerstwa Trans-Pacyficznego (TPP). Jeżeli pakt ten zostanie podpisany, będzie obejmował prawie 40 procent światowej gospodarki.
Zdeterminowani negocjatorzy
Po kilku dniach rozmów za zamkniętymi drzwiami i rozstrzygania najbardziej kontrowersyjnych kwestii, negocjatorzy nie byli zbyt rozmowni. Podkreślali jednak, że są zdeterminowani, by zrealizować ambitny cel, jakim jest zakończenie rozmów do końca roku.
Sam przebieg negocjacji pokazuje zarówno naturę nowych problemów – które wykraczają poza międzynarodowy handel i koncentrują się na kwestiach prowadzenia biznesu w ramach państw członkowskich – jak i sprzeczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta