Świeczki na grobach smoleńskich
Pierwsza świeczka. Druga. Trzecia. Dziewiąta. Kolejna. Ile ich wszystkich? Dziewięćdziesiąt sześć czy więcej? Kwiecień tamtego roku. Ciągle niezabliźniona smoleńska rana. Aram, Maciek, Sławek, Nurek. Jak mi was brakuje. Jak często o was myślę. Z jakim wciąż trudem co dzień na nowo oswajam się z myślą, że to się zdarzyło. To dla was chodzę co roku na Powązki. To dla was kładę świeże róże, nie przejmując się, że i tak zwiędną.
I wciąż widzę to samo. Jakież tańce nad waszymi grobami, jakie szalone korowody, ile złych emocji, żółci, zgryzoty, nienawiści. A wy wszyscy, nie mam wątpliwości, buntujecie się przeciwko temu w niebie. Krew was zalewa, że bez pytania, bez uszanowania waszego stanowiska uczyniono was osią narodowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta