Cieszewski 5 : 0 Zombie
Całkiem niechcący obejrzałam sporą część filmu „World War Z". Było to w samolocie, gdy leciałam po raz kolejny na najdłużej chyba trwającą rozprawę w sądzie pracy w Polsce. Wchodzimy już w jedenasty rok procesu, w którym powódki domagają się 11 tysięcy złotych od fundacji będącej w likwidacji z powodu zadłużenia jej przez te właśnie powódki. Quel drole de pays, co za osobliwy kraj – jak mówiła moja mama, Francuzka, która przez prawie ćwierć wieku pobytu w Polsce nie mogła się nadziwić panującym tu politycznym i społecznym zwyczajom.
Ale wracając do filmu, jest on o tak zwanych zombie, czyli żywych trupach, które z obłędnie poskręcanymi twarzami, rzucają się na żywych i gryząc ich (a może plując) robią z nich w zastraszającym tempie kolejnych zombie. Podobnie jak wampiry, zombie mają spójny charakter i zachowują się w sposób przewidywalny dla nich samych, ich prześladowców i ich wyznawców. Nie oglądam tych filmów, więc umyka mi ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta