Miłość płatna i darmowa
Każdy, kto sięga po rosyjską pomoc, by zdobyć władzę w swoim kraju, po jej zdobyciu chce jednak prowadzić własną politykę, niezależną od Moskwy.
Historia ostatnich ponad dwóch dziesięcioleci to kolejne próby buntów i ucieczek i kolejne kremlowskie próby wyłapania uciekających, zapędzenia ich na wyznaczone miejsca. Za każdym razem złapanych jest coraz mniej. Części krajów Europy Środkowo-Wschodniej udało się schronić pod skrzydła NATO i UE. Jednak Rosja nie rezygnuje, nawet z tych zdawałoby się dawno straconych wasali. Choć główną uwagę koncentruje na byłych republikach radzieckich.
Z niebywałą konsekwencją próbuje odbudować swoją „strefę wpływów", zużywając ogromną energię na całą gamę działań: od normalnej dyplomacji, poprzez szantaż ekonomiczny, po ingerencję w wewnętrzne sprawy innych państw za pomocą przychylnych jej polityków, różnych ruchów separatystycznych (najchętniej z licznej w regionie mniejszości rosyjskiej) i zwykłych bandytów.
Niewdzięczny Kijów
Ale we współczesnych czasach trudno o wierne sługi. Najbardziej widowiskowego przykładu dostarczyła ostatnio Ukraina. Prezydent Janukowycz – dwukrotnie przez Kreml osadzany na najwyższym stanowisku nad Dnieprem (pierwszy raz w 2004 roku – odsunięty przez pomarańczową rewolucję) – skarży się teraz politykom Unii, że pozostał „sam na nierównych warunkach z bardzo silną Rosją". Paradoks polega na tym, że każdy, kto sięga po rosyjską pomoc, by zdobyć władzę we własnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta