Puste parafie Nowego Świata
Gdy kolejna świątynia w Nowej Południowej Walii, tym razem anglikańska, została wystawiona na sprzedaż, lokalna prasa uderzyła na alarm: „Wiejskie kościoły zagrożone". Z blisko setki kościołów nie zostało więcej niż dwa–trzy tuziny.
Dwadzieścia kościołów to i tak zbyt wiele, by obsłużyć garstkę niedobitków. Niezależnie od denominacji miejsca kultu świecą pustkami. Z kilkunastu tysięcy wiernych uczęszczających regularnie na msze pozostało kilkuset.
– Nie powinniśmy sprzedawać kościołów – uważa 72-letni Bernie, niezbyt zadowolony z decyzji swoich współwyznawców. W ciągu ostatnich kilku lat katolicka parafia w Murwillumbah, do której należy Bernie, pozbyła się świątyń w trzech wioskach: Tumbulgum, Tyalgum i Crystal Creek.
– Trzeba było raczej zainwestować w remont, tak aby budynki dalej służyły społeczności parafialnej. W Crystal Creek, gdzie kościół jest tuż na zakręcie ruchliwej trasy, można było otworzyć motel, butikowy hotelik... – rozważa.
Skąd wziąć pieniądze na inwestycje, tego już Bernie nie wie. Od lat budżet parafialny z trudem utrzymuje się nad kreską. Wpływy ze sprzedaży pozwoliły odsunąć w czasie widmo bankructwa.
Ławki świecą pustkami
W sąsiedniej parafii – nadmorskim Kingscliff, gdzie charyzmatyczny proboszcz James Griffin na niedzielnej mszy czasem zapełni niemal połowę ławek, zbiórka na nowe organy (27 000 AUD) trwa już ponad półtora roku. Zaplanowany budżet minimum, niezbędny do funkcjonowania parafii, wisi na włosku. Wszystko wskazuje na kilkunastotysięczny deficyt.
– Kiedyś wiele prac parafialnych wykonywali sami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta