Sprawy kraju nas nie obchodzą
Ponad dwie trzecie społeczeństwa uważa, że w 2013 r. nie było ważnych wydarzeń.
Według politologów mijający rok obfitował w sporo ważkich zdarzenia. Rok 2013 rozpoczął się od potężnej awantury o fotoradary, gdy wydało się, że rząd zamierza łatać budżet wpływami z mandatów, które oszacował na 1,5 mld złotych. Polacy nie posiadali się z oburzenia. Przypomniano, jak to premier Donald Tusk, kiedy był w opozycji, krytykował PiS za stawianie fotoradarów. Ministrowie transportu Sławomir Nowak i finansów Jacek Rostowski zbierali cięgi w każdym programie publicystycznym. Tymczasem z wielkiej chmury spadł mały deszczyk. Dochody z fotoradarów okazały się znikome dla budżetu – do września wyniosły zaledwie 86 mln złotych.
Kryzys demokracji?
Przez cały rok ciągnęły się wewnętrzne wojny w PO, które zakończyły się wypchnięciem z rządu i partii Jarosława Gowina oraz marginalizacją niegdyś potężnego Grzegorza Schetyny. Przy okazji wyszło na jaw, że podczas wyborów regionalnych działacze PO posuwali się do tzw. pompowania kół albo przekupywania delegatów np. obietnicami posad. Wszystko to razem odbiło się negatywnie na popularności partii rządzącej.
Rosnąca dziura budżetowa zmusiła latem rząd do nowelizacji budżetu i zniesienia pierwszego progu ostrożnościowego w finansach publicznych, zapobiegającego nadmiernemu zadłużaniu się państwa.
W połowie roku wybuchła afera z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta