Filar przyszłego świata
Unia Europejska przestała być atrakcyjnym wzorcem rozwoju. Dalekowschodnia żądza sukcesów w połączeniu z wysokim kapitałem społecznym i nieznanym u nas etosem pracy wydają się tam skuteczniejszym zabezpieczeniem przed kryzysem – pisze prezes Polskiej Akademii Nauk.
W ciągu ostatnich paru tygodni zdarzyło mi się ze względów zawodowych aż trzykrotnie odwiedzić dalekie kraje azjatyckie – Japonię, Chiny i Koreę Południową. Dwie dekady temu mieszkałem przez dwa lata w Tokio, odwiedzałem wtedy, a także później, wiele innych państw tamtego regionu.
Oczywiście te dawne doświadczenia wraz z krótkimi obecnymi pobytami to za mało, aby przedstawiać jakieś definitywne oceny sytuacji w tych krajach. Na parę refleksji jednak się odważę.
Czarny obraz
Na podstawie informacji z polskich mediów miałem przed wyjazdami wrażenie dość krytycznej oceny rzeczywistości we wszystkich powyższych krajach, oczywiście w każdym z różnych powodów. W Chinach – autorytarna władza deklarująca nigdy nierealizowane reformy polityczne, trwałe problemy etniczne, ponad 100 mln ludzi żyjących w ubóstwie, przegrzana gospodarka i nieuchronne spowolnienie wzrostu, kolosalne zanieczyszczenie środowiska naturalnego, w tym powietrza w Pekinie przekraczające często kilkudziesięciokrotnie wszelkie dopuszczalne normy.
W Japonii – kryzys gospodarczo-finansowy zapoczątkowany przez tzw. bubble economy z początku lat 90. (wtedy tam mieszkałem), trudna debata o przyszłości energetyki w kontekście awarii w Fukushimie, częste zmiany rządów, spory terytorialne właściwie ze wszystkimi sąsiadami, nadmierny konserwatyzm obecnego premiera symbolicznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta