Męska przyjaźń
Książka | Korespondencja Coetzeego i Austera to prawdziwa sensacja literacka.
To, że Paul Auster, autor „Dymu", „Brooklyn Boogie" i „Lulu na moście", pisze listy, było wysoce prawdopodobne. Ale Coetzee? Znając choć odrobinę charakter noblisty, można by pomyśleć, że Auster nie oszczędza papieru, a w odpowiedzi otrzymuje puste koperty, symbol milczenia, tak lubianego przez Coetzeego.
O tym, że jedyną formą jego wypowiedzi są autorskie książki, może pomyśleć każdy, kto był świadkiem pobytu noblisty na Malta Festival w Poznaniu. Na konferencji prasowej dziennikarze i literaturoznawcy łamali sobie głowy, jak wydusić z pisarza chociaż jedno słowo. Ten zaś milczał długo lub ograniczał się do „tak", „nie" lub „nie sądzę". Także podczas bardziej prywatnych spotkań Coetzee karmił się raczej cudzym słowem. Austerowi więc za to, że zachęcił Coetzeego do sążnistych wypowiedzi, należy się co najmniej Nobel.
Panowie znają się od 2008 r., a choć mieszkają na innych kontynentach, spotykają się przy każdej okazji jako goście festiwali, czemu sprzyja przyjaźń małżonek. Pośród...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta