Gaz z Rosji da się zastąpić
Surowce | Można go szybko sprowadzić z Norwegii czy Afryki albo zastąpić innymi paliwami. Eksperci widzą duże szanse na energetyczną niezależność UE od Moskwy.
Tomasz Furman
Ewentualna rezygnacja Unii Europejskiej z importu gazu ziemnego z Rosji jest poważnym wyzwaniem, ale możliwym do realizacji – przekonuje Georg Zachmann z instytutu Breugel, szacownego think tanku z Brukseli. W jego ocenie alternatywą są dostawy z innych kierunków, zmniejszenie zużycia gazu i zastępowanie innymi paliwami.
Kraje UE importują z Rosji łącznie około 130 mld m sześc. gazu rocznie. W ubiegłym roku import ten zaspokajał 27 proc. popytu na to paliwo w Unii. Zdaniem Zachmanna rezygnacja z nich wywarłaby mniejszy wpływ na gospodarkę unijną niż kryzys naftowy z lat 70., który doprowadził do drastycznego wzrostu ceny ropy.
Co ważniejsze, wstrzymanie importu z Rosji miałoby dużo bardziej dotkliwe skutki dla Moskwy niż dla UE. Koordynując działania poszczególnych krajów, Unia mogłaby znacznie ograniczyć koszty zastosowania w przyszłości jakiejś formy embarga na dostawy ze Wschodu.
Alternatywne dostawy
Import z Rosji przede wszystkim może być zastąpiony dostawami z innych kierunków. Jednym z nich jest Norwegia. Według Zachmanna rurociągiem z tego kraju można zwiększyć dostawy do 120–130 mld m sześc. rocznie. W 2013 r. wyniosły 102 mld m sześc. Takie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta