Cywilizacja sowiecka
Zwrot „Allah Akbar" powoduje u niektórych atak paniki. Oczywiście gdyby na mnie rzucał się ktoś z bombą czy nożem, krzycząc „Allah Akbar", miałabym prawo nawet zemdleć ze strachu. Ale tak samo bym zareagowała, gdyby tenże osobnik biegł do mnie, krzycząc „najlepsze kasztany są na placu Pigalle". Bo nie o sens tego okrzyku chodzi, ale o odruchy warunkowe, do których się nas od kilku dziesięcioleci przyucza.
Oduczono nas (nie wszystkich na szczęście) uczucia obrzydzenia czy strachu na widok pięcioramiennej czerwonej gwiazdy czy sierpa i młota. W efekcie pomnik Lenina w Doniecku wydaje się być milszy niż kilkunastu modlących się muzułmanów.
„Allah Akbar" znaczy po arabsku po prostu „Bóg jest wielki", ale nie będę zanudzać czytelnika pseudonaukowymi dywagacjami o tym, czy Bóg jest ten sam w trzech najważniejszych religiach monoteistycznych, i nie będę robić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta