Gminy, choć nie powinny, zarabiają na śmieciach
Pieniądze z dywidendy to dla wielu samorządów pokusa przeciągania przetargu. Zamieszanie z tym związane może trwać bez końca.
Prawo zabrania samorządom zarabiania na opłacie za odbiór odpadów komunalnych. Ma ona pokrywać wszystkie koszty związane z gospodarką śmieciową, a ewentualna nadwyżka z opłat powinna być przeznaczona np. na rozwój gminnego systemu. Wystarczy jednak, by przetarg wygrała spółka, w której gmina ma udział, by pieniądze z zysków spółki płynęły do gminnej kasy podczas wypłaty dywidendy.
W takiej sytuacji samorząd nie musi pompować środków w rozwój systemu gospodarki odpadami. Może je przeznaczyć na inne cele.
Jadwiga Sołtysek, radca prawny z kancelarii KSP Legal & Tax Advice, twierdzi, że nie ma nic złego w tym, iż gmina dostaje pieniądze z dywidendy od spółki. – Jeżeli spółka na uczciwych zasadach wygrała przetarg, to wszystko odbywa się zgodnie z prawem – zaznacza. Wskazuje, że nie zawsze jest to równoznaczne z tym, że gmina dostanie pieniądze. Zależy to od uchwały podjętej przez zgromadzenie wspólników, które może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta