Pamiętam, jak się strzela z moździerza
Nie musimy nic robić. Nagrywamy wtedy, kiedy nam się chce. Rozmowa z Marcinem Świetlicki m, poetą, pisarzem i Grzegorzem Dyduchem patomorfologiem, basistą
Jest pan poetą spirytualnym?
MŚ: Jeśli piję, to tylko dla podtrzymania wizerunku.
Po ostatnim filmie Wojtka Smarzowskiego rozpętała się wielka dyskusja o słabości Polaków do alkoholu, a w nowych utworach Świetlików pochwała nietrzeźwości.
MŚ: Piosenka „Alkohol" powstała w roku 2001 i pierwotnie znalazła się na płycie z 2002 roku z zespołem Czarne Ciasteczka. Wtedy to się piło naprawdę. Autorem refrenu tej piosenki jestem nie ja, tylko mój kolega, zasłużony muzealnik, który wypowiedział frazę: „W moim domu nie ma problemów z alkoholem, albowiem piję na mieście". Zgodził się, bym jej używał.
„Piję w ciemności, piję przy świetle i w karnawale, piję i w poście...".
MŚ: Na „Sromocie" poza tą starą piosenką o alkoholu nie ma nic. Jest natomiast jedna piosenka o tym, jak dzisiaj niepalący terroryzują palących. Dusimy się od poprawności politycznej bardziej niż od dymu. Piosenka „Papierosy" powstała też mniej więcej w tym samym czasie, a w teraźniejszej twórczości Świetlików nie ma już nic o żadnych używkach.
Nie przerzucił się pan na elektroniczne papierosy?
MŚ: A niby dlaczego miałbym się przerzucać? Ja tak łatwo nie zmieniam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta