Kiedy kobieta jest szczęśliwa
Kim Cattrall | Bohaterka „Seksu w wielkim mieście" opowiada Barbarze Hollender o wolności i apetycie na życie
Rz: Urodziła się pani w Anglii, wychowała w Kanadzie, dziś mieszka i pracuje w Stanach. Gdzie jest pani miejsce?
Kim Cattrall: Zadawałam sobie to pytanie pięć lat temu. Rodzinna tradycja sprawiała, że ogromnym sentymentem darzyłam Liverpool. Z rodzicami mieszkałam w Vancouver, pierwsze własne mieszkanie miałam w Nowym Jorku. Pamiętam, że był moment, gdy czułam się emocjonalnie rozbita. Rozmawiałam wtedy z wieloma mądrymi ludźmi, aż ktoś mi powiedział: „Nasz dom nosimy ze sobą, on jest tam, gdzie ty jesteś". Dziś stale więc redefiniuję pojęcie domu. Przez jeden majowy tydzień był on w Krakowie. Jeśli w czasie zdjęć spędzam gdzieś kilka tygodni, nigdy nie zatrzymuję się w hotelu. Wynajmuję mieszkanie, na tyle duże, by mógł mnie odwiedzić ktoś znajomy, przywożę swojego kota, urządzam się. Dzięki temu wszędzie jestem u siebie.
Czuje się pani obywatelką świata?
Nie dopisuję do tego wielkiej ideologii. Kobiety w moim wieku mają zwykle rodziny, dzieci, czasem już rodzą im się wnuki. Mnie życie ułożyło się inaczej. Pięć lat temu jeszcze walczyłam o miłość, mężczyznę, bardziej konwencjonalny dom. Dzisiaj zaakceptowałam fakt, że prowadzę życie inne niż moja matka, siostry, a nawet wiele znajomych aktorek. I z tą zgodą czuję się dzisiaj lepiej.
Na początku kariery podpisała pani siedmioletni kontrakt z Universalem, jeden z ostatnich w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta