Koniec Hiszpanii
Hiszpania, mistrz świata i mistrz Europy, odpadła z mundialu po porażce z Chile 0:2. To koniec epoki. Więcej, to koniec pewnej futbolowej kultury.
Zapowiedzią klęski był już pierwszy mecz Hiszpanów (dramatyczna porażka z Holandią 1:5). Wtedy wciąż jednak trudno było uwierzyć, że Xavi, Andres Iniesta czy Iker Casillas to przeszłość, a legendarna tiki taka przechodzi do historii.
Hiszpanii z mistrzostw nie wyeliminowały konflikty i kontuzje. Zawiodła koncepcja. Potrzebni są nowi nauczyciele i uczniowie.
Trener Vicente del Bos- que zapewne odejdzie, ale jeszcze po porażce z Chile dał pokaz klasy, której nigdy mu nie brakowało. Nikogo nie obarczał winą, nie szukał usprawiedliwień, przypomniał, że ci, którzy sprawili dziś zawód, przez kilka lat dawali radość. Przegrać też trzeba umieć i Hiszpanie to pokazali. Chwała pokonanym.
Mistrzowie świata odpadali już w pierwszej rundzie. Tak stało się z Brazylią w 1966 r., z Francją w 2002 r., i z Włochami cztery lata temu. Teraz ciemna noc zapadła nad Hiszpanią.
Pewny awans do 1/8 finału ma już Holandia, która po szalonym meczu pokonała Australię 3:2.