Jaka administracja, takie państwo
Polityk nie może ingerować w warsztat pracy urzędnika, a urzędnik nie może angażować się w działalność polityczną. W rozwiniętych demokracjach rozdzielenie tych funkcji jest standardem – pisze Zbigniew Rybak, sekretarz Miasta Oleśnica.
zbigniew rybak
W demokratycznym systemie sprawowania władzy fundamentalną rolę odgrywają politycy. Osoby wskazane w wyborach powszechnych otrzymują prawo zarządzania ludźmi, którzy ich wybrali. Otrzymują oni do dyspozycji ludzi, pieniądze i inne zasoby materialne i niematerialne. W tej sytuacji ważne są mechanizmy zabezpieczające dobra publiczne przekazane politykom dla realizacji celów społecznych, przed ich wykorzystywaniem dla indywidualnych lub partyjnych interesów. Efektem braku takich zabezpieczeń są między innymi korupcja i nepotyzm. Występujące w instytucjach samorządowych zwiększają one nieufność mieszkańców do lokalnych władz, a także zniechęcają ludzi do angażowania się w sprawy gminy. W ten sposób idea spójnej lokalnej społeczności powoli przekształca się w pusty propagandowy frazes.
Folwarczne zarządzanie w gminie
Większość dyskusji na temat nepotyzmu i korupcji skupia się na opisywaniu konkretnych przypadków. Komentatorzy, skupiając się na skutkach tego procederu, zupełnie pomijają przyczyny. Tymczasem, żeby zrozumieć istotę tych zjawisk, należy poznać źródła problemu.
W administracji samorządowej nader często występuje folwarczny stereotyp strukturalnego szefa, który jest jedynym wiedzącym o potrzebach swojego folwarku, nagradza wiernych i batoży lub pozbywa się nieposłusznych. Nietrudno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta