Jaki wspaniały amok
Spór o naturę polskości | Dzisiejsza dyskusja w istocie dotyczy tego samego co 150 lat temu
Nie dostrzegał bowiem [Pobóg-Malinowski], że to największe polskie nieszczęście [Powstanie Warszawskie] było też największym wydarzeniem w historii Polski. A jeśli tak je zobaczymy, to oczywiście słowo »nieszczęście« zmieni trochę swój sens. Potężna pięść akowskich batalionów, pięść »Zośki«, »Chrobrego« i »Łukasińskiego«, uderzyła w Niemców i pokazała im, kim są i co potrafią Polacy – nawet nie mając czołgów, armat, pociągów pancernych i samolotów – a skutki tego będą widoczne (w naszej narodowej psychice, a więc i w dziejowych wydarzeniach) przez stulecia. [...] Polacy – taki domysł nie jest chyba nieuzasadniony – mogli popaść w szaleństwo, mogli obłąkać się, stracić poczucie rzeczywistości wskutek niemieckich egzekucji, niemieckich tortur, niemieckich wysiedleń, tego całego niemieckiego okrucieństwa. W Powstaniu, kiedy już się na dobre rozkręciło, było niewątpliwie coś z amoku, taki wspaniały amok widać nawet w działaniach najlepszych, najbardziej zdyscyplinowanych jednostek Kedywu. [...] Trzeba było dać sobie radę z niemieckim mordowaniem, z jego nonsensem – powiedzieć Niemcom, że ich szaleństwo napotkało na coś, z czym (przez wieki całe – chcąc mieszkać obok nas) będą musieli się liczyć. Na ich szaleństwo mordowania Polacy musieli odpowiedzieć swoim szaleństwem – jeśli chcieli istnieć na kuli ziemskiej".
Tako rzecze Jarosław...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta