Flisacy pienińscy bez kasy fiskalnej
Minister finansów wziął się za tych, co zwykle są przy kasie, a kasy (fiskalnej) nie mają. Płacz i zgrzytanie zębów dochodzi już z gabinetów dentystycznych oraz lekarskich, z kancelarii prawniczych czy warsztatów samochodowych. Dotychczas cała ta biedota wykazywała, że nie ma nawet 20 tysięcy zł rocznego obrotu, tak więc na żadnej kasie nic wystukiwać, znaczy – ewidencjonować – nie musi.
Kto kasę mieć powinien – rzecz na pewno ciekawa, ale kto jej mieć nie musi... to dopiero zabawa! Czytam więc sobie w ministerialnym projekcie o różnych wyłączeniach z tego zaszczytu.
I tak – to nie żart – kasy fiskalnej nie wymagają m.in. „usługi w zakresie transportu osób na rzece Dunajec przez flisaków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta