Chcą zbierać od nas za dużo danych
O tym, czy nasze dane są bezpieczniejsze, o gminach, które realizując ustawę śmieciową, pytają o pokrewieństwo, i co powinien słyszeć telemarketer – opowiada w rozmowie z Katarzyną Borowską wybrany przez Sejm na kolejną kadencję generalny inspektor ochrony danych osobowych.
Rz: Przybywa zbiorów danych osobowych, które są zgłaszane do GIODO. Czy to znaczy, że coraz więcej podmiotów przetwarza informacje o nas?
Dr Rafał Wiewiórowski: Na pewno wzrosła świadomość podmiotów, które gromadzą takie dane, że powinny zgłosić swoje zbiory do GIODO. W 2007 r. zgłoszono ich ok. 4,8 tys. W 2013 r. ponad 28 tys. To sześciokrotnie więcej! W tej chwili rejestrujemy rocznie prawie 18 tys. zbiorów.
Czyli jest kolejka?
Umożliwiając pełną obsługę procedury poprzez ePUAP, będziemy w stanie sytuację trochę poprawić. Dziś bowiem wiele podmiotów, nawet jeśli wypełniają zgłoszenie zbioru do rejestracji w postaci elektronicznej, musi te dokumenty wydrukować, podpisać i dosłać do Biura. To spowalnia cały proces. Trzeba zaznaczyć, że od 2007 r. mamy taki sam budżet i pracujemy w takim samym składzie osobowym. Środki na działalność generalnego inspektora ochrony danych osobowych były waloryzowane tylko o inflację.
Czy dzięki temu, że więcej zbiorów jest rejestrowanych przez GIODO, nasze dane są bezpieczniejsze?
Mam wątpliwości, czy samo zgłaszanie zbiorów zwiększa bezpieczeństwo danych. Dlatego uważam, że należy zmienić przepisy, co zresztą przewiduje projekt unijnego rozporządzenia, nad którym trwają prace. Nie czekając jednak na jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta