Brudna robota, ale czysty zysk
Sposób na biznes | Inwestycja w myjnię samochodową wymaga sporych nakładów, ale z reguły zwraca się już po paru latach.
michał duszczyk
Czasy, kiedy właściciele aut z wiaderkami i gąbkami w ręku czyścili na podjazdach przed domem karoserię swojego samochodu, minęły już bezpowrotnie. Prawo zabrania takiego procederu, a za złamanie przepisów grozi mandat. Zmiany w prawie i w podejściu do ekologii, a także wzrost liczby aut sprawiły, że od kilku lat mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem zapotrzebowania na usługi profesjonalnego mycia pojazdów.
Nic dziwnego też, że jak grzyby po deszczy wyrastają nowe myjnie. Szacuje się, że rynek, na którym działa około 10 tys. takich placówek, rośnie w tempie 10 proc. rocznie. Nie jest on jednak jeszcze nasycony i wciąż można znaleźć atrakcyjną niszę na rozkręcenie własnego biznesu w tej branży – przekonują eksperci.
Droga przez mękę
Interes jest opłacalny. Według Adama Szewczyka, który uruchomił już dwie myjnie w okolicach Wrocławia, inwestycja może się zwrócić po trzech–czterech latach, a w przypadku dobrej lokalizacji – nawet po kilkunastu miesiącach. – Lokalizacja, jak w przypadku wielu rodzajów działalności gospodarczej, jest w tym wypadku kluczowa. Dla myjni najbardziej korzystne jest usytuowanie w okolicach dużego osiedla, centrum handlowego czy stacji benzynowej – podkreśla.
Zdobycie dogodnego miejsca na tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta