Polak prezydentem UE i strefy euro
Polski premier od 1 grudnia będzie przewodniczącym Rady Europejskiej i gospodarzem szczytów strefy euro.
Gdy szefowie państw i rządów w sobotę po południu wchodzili na salę obrad Rady Europejskiej w Brukseli, wszystko już było jasne: Donald Tusk będzie nowym szefem tego gremium.
Wcześniej przez tydzień obecny przewodniczący Rady Herman Van Rompuy prowadził konsultacje z 28 stolicami, żeby znaleźć kandydata, któremu nikt się nie sprzeciwi. Bo choć unijne traktaty dopuszczają procedurę głosowania większościowego, to w Brukseli wyraźnie chciano uniknąć podziałów.
Dwójka na finiszu
Dwa dni przed szczytem kandydatów było tylko dwoje: Donald Tusk i Helle Thorning-Schmidt, premier Danii. Ostatecznie okazało się, że łatwiej zniwelować opór przeciw polskiemu premierowi; zwyciężyło też przekonanie podzielane przez samego Van Rompuya, że jedno z wysokich stanowisk należy się przedstawicielowi Europy Środkowo-Wschodniej.
– Donald Tusk to europejski mąż stanu – mówił Van Rompuy, przedstawiając następcę. Przypomniał dziennikarzom opozycyjną przeszłość Tuska, podwójne zwycięstwo wyborcze, wreszcie przeprowadzenie Polski przez kryzys oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta