Jestem introwertykiem
Slash | Muzyk opowiada Jackowi Cieślakowi o nowej płycie, niechęci do polityki i o tym, jak był szybszy od Jimmy'ego Page'a
Rz: Zatytułował pan album „World on Fire". Dla naszej części Europy, gdzie przyjedzie pan w listopadzie na koncert do Krakowa, najbardziej palącą sprawą jest wojna na Ukrainie. A dla pana?
Slash: Zaczęło się od tego, że „World on Fire" to jedna z piosenek na nowej płycie. Zresztą o bardzo pozytywnym przesłaniu – o życiu chwilą i przeżywaniu tego, co nas teraz spotyka. Potem pomyślałem, że to będzie dobry tytuł płyty. Dla was może mieć znaczenie polityczne. Ale dobry tytuł zawsze jest wieloznaczny. Wyraża wiele globalnych problemów i w każdej części świata może mieć inne znaczenie w zależności od osobistych doświadczeń słuchacza.
Myśli pan o wojnie?
Oczywiście. Mam na ten temat wyrobioną opinię, ale swoje poglądy wyrażam podczas głosowania, a nie w czasie rozmów o muzyce i nowej płycie. Nie chcę się wypowiadać na tematy polityczne, społeczne, bo nie jestem politykiem, tylko rockandrollowcem. Gram. I staram się, by to, co gram, było szczere, wiarygodne. Polityka jest inna.
W Polsce po politycznych rozczarowaniach nie wszyscy chodzą na wybory. A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta