Związkowy debiut to czasem powód do paniki
zrzeszenia | Gdy w firmie pojawia się związek zawodowy, wypracowanie reguł współpracy z nim nie wystarczy. Czasem ważniejsze jest, aby dojść do przyczyn powstania tej organizacji.
Magdalena Kruk
Etap pojawienia się związków zawodowych w firmie wielu menedżerów ma już za sobą. Dla innych to ewentualne przyszłe wyzwanie, z którym niekoniecznie chcieliby się zmierzyć. Jednak w naszej szybko zmieniającej się rzeczywistości, z widoczną tendencją do częstej zmiany miejsca pracy, oczekiwanie to można raczej zaliczyć do gatunku „pobożnych życzeń".
Wzrasta popularność
Dla spółek wywodzących się z przedsiębiorstw państwowych, związki zawodowe to chleb powszedni. Zarówno przed transformacją, jak i po niej, uzwiązkowienie w tych zakładach najczęściej oscyluje w granicach 80 proc. Współpraca z organizacjami jest więc trwale wpisana w codzienne życie HR menedżera i podejmowane decyzje biznesowe.
Ostatnio widoczna jest jednak tendencja do pojawiania się związków zawodowych w nowych spółkach, często wchodzących w skład większych grup kapitałowych, europejskich lub o zasięgu międzynarodowym. Czy to powód do alarmu dla HR menedżera i zarządu, czy raczej naturalny rozwój firmy, który nie powinien spędzać im snu z powiek?
Niewątpliwie na ten temat można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta